niedziela, 8 listopada 2009

Prawda i logika nie w modzie

„Niewdzięczność zaczyna się od zapomnienia, z zapomnienia wynika obojętność, z obojętności – niezadowolenie, z niezadowolenia – rozpacz, z rozpaczy – przekleństwo” - D. Bonhoeffer

-pozostałe cytaty podobnież.




Musimy pogodzić się z myślą, że to, co nastawione w obecnym czasie na masy, będzie papką. Będzie brzydkie. Będzie złe. Będzie panował terror wypowiedzi publicznych. Dla „autorytetów” swój, dla polityków swój, dla duchownych swój, swój osobny dla dziennikarzy. Papka z telewizji psująca mózgi będzie się dalej zaostrzać. Czyste i błogie kłamstwa o wyborach – wszak „decydujemy” o tym, kto „nas” będzie „reprezentował” w ... jakiejś fajnej bądź niefajnej sali, gdzie jacyś ludzie będą przesiadywać i się okresowo poruszać po korytarzach. Piękne i niewinne rozrywki w stylu mtv – niech przemówią do dorastających pokoleń języki biseksualnych bliźniaczek. Prawda w takim momencie cywilizacyjnym jest bardzo mocno nie na miejscu. Można wymieniać bez końca. Podatki, uczciwi i odważni gospodarze naszych miast, świetne szkoły i jeszcze lepsze uniwersytety, kościoły z cynikami na świecznikach. Prawda się kompletnie nie liczy. Logika? Ano tak, miałem na studiach. I nawet w liceum miałem. Aaa, stosować... Nie, no co Ty... Z księżyca jesteś?

Nie wolno. Nie można. Nigdy przenigdy nie można się poddać frustracji. Nie dawać jej przystępu. W zasadzie wszystko co najprostsze się ze sobą łączy i spaja. Złe rzeczy lubią trzymać się mocno razem. Jak się pojawi jedna, już pędzą następne. Czy jak nam się coś nie podoba to jest fajnie? A też zdecydowanie niefajnie jest gdy znajdujemy się w położeniu, gdzie nasza osobista przyszłość nie rysuje się zbyt przewidywalnie. Zmiana warunków życiowych, choroby, ból może powodować lęk. Było już o lęku, że nie warto być mu posłusznym. Ale najlepiej go nie wpuszczać. Wiedzieć kiedy się może pojawić. Jak tylko ujrzymy go czającego się za rogiem – przepędzić. Od lęku do rozpaczy prosta droga.

Najważniejsze jest jednak, że te dobre rzeczy też lubią się nawzajem. Wdzięcznością za dobre rzeczy można bardzo skutecznie się „dozbroić”. Kiedy jest wdzięczność – jako prawdziwa autorefleksja, nie ma miejsca na frustrację. Nie ma tych jakże konstruktywnych pytań „Dlaczego tak jest?”, „Co ja takiego zrobiłem, że mnie to spotyka?” itd. Nie ma zadręczania się. Pomaga nam świadomość dobra naszych celów, pragnienie realizacji dobra – każdy z nas ma swoje priorytety, ale to jedno jest wspólne. Chcemy, żeby było Dużo Dobro. Kiedy widzimy, że jako Ci realizujący dobro w życiu jesteśmy w zdecydowanej mniejszość musimy mieć świadomość, że nasza percepcja jest szersza, głębsza, prawdziwsza. Jest to coś z czego można być dumnym. Ale dla mnie jest to zdecydowanie coś, za co jestem wdzięczny, za co dziękuję co dnia. „To za co możesz podziękować, jest dobre”. Bo jaki mamy wpływ na to, że tak widzimy świat? Nauczyliśmy się w szkołach, w domach? Nie sposób obliczyć wypadkową czynników, które miały na to wpływ. A gubimy się już na samym początku, jeśli zacząć od genów. Ja zatem po prostu czuję się niezasłużenie obdarowany – bo skoro tylu innych, z lepszych domów, z lepszych szkół i kościołów, potrafi bardzo łatwo rozmieniać się na drobne, a ja wiem, że warto żyć z kręgosłupem, to jest to coś ekstra.

Nie będzie łatwo. Przyjdą wydarzenia, które mogą mieć kompletnie wywracający nasz porządek do góry nogami, destrukcyjny wpływ. Będzie trudno być wdzięcznym. Będzie wkoło dużo goryczy. Dużo żółci. Będzie się przelewać. Nasze miasta były już wielokrotnie świadkami dużego niezadowolenia i nierzadko rozpaczy. A pamiętajmy co obecnie rządzi na naszych ulicach. Nowomowa nawet ukuła inną nazwę na starą, dobrą obojętność. Acz ta nasza znieczulica na szczęście też nie symbolizuje niczego dobrego, jedynie się lekko maskuje. Oddala jako zjawisko. Marginalizuje swoją wagę.

Warto ufać. Odważni mają lepiej, łatwiej. Nie warto być tchórzem. A dziękować jest dobrze. Wdzięczność ustawia nas we właściwej perspektywie. Trzymamy dzięki niej pion. Działa antybakteryjnie.

„Spytaj sam siebie, czy twe serce wskutek niewdzięczności nie stało się ponure, bezwładne, zmęczone, takie zalęknione”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz