środa, 24 marca 2010

Jest mi za nas wstyd!

Straszne badania opublikowała dziś Rzepa. Oj straszne. Czytałem i z każdym akapitem było coraz gorzej. Były to bowiem tzw. badania światopoglądowe. Jak wiemy, może i Polacy są gościnni, może są otwarci na przyszłość, na rozwój. Ponoć nawet jesteśmy przedsiębiorczy i nie boimy się kryzysów, za nic mając sobie krakanie znawców światowych indeksów. Ale w kwestiach ideologicznych - oj moi drodzy - ciemnogród, nic innego nie sposób powiedzieć.

Z sondażu GFK Polonia wychodzi, że postęp w naszym kraju ma nie tylko kij w szprychach, ale i błoto w piastach. Na dzień dobry wychodzi, że 80% społeczeństwa wyklucza prawo do małżeństwa dla osób tej samej płci! Zaraz pojawia się w tekście wypowiedź Roberta Biedronia, który twierdzi, że właśnie dlatego jego organizacja nie postuluje małżeństw homo, a jedynie związki partnerskie. Ale drodzy Polacy, tylko 3% z nas, jest zwolennikami legalizacji takich związków. To o czymś świadczy. Bo co z tego, że obrońcy biednych prześladowanych homoseksualistów dostosowują swoje postulaty do naszych warunków. Przecież powinniśmy gonić Europę, bez patrzenia, że u nas jest tak, a nie inaczej. 93% jest przeciw adopcji dzieci przez pary tej samej płci - to jest zatrważające; a kompletnie niegodne postępowej Europy jest to, że 1% z nas to zwolennicy takiej adopcji. Dodatkowo wprawdzie 4% jest "raczej za". Ale to pokazuje, że odpowiadając "raczej za", ludzie już tam jakoś świadomi, tego jak być powinno, wciąż są do pewnego stopnia zniewoleni, skoro boją się odpowiedzieć zdecydowanie. W jak gęstym bagnie zacofania przychodzi nam żyć na co dzień...

Podobnie fatalnie rzecz się ma z kolejnym probierzem dojrzałości demokratycznych społeczeństw zachodu - stosunkiem do usuwania płodów - czy też jak mawiają przepełnieni zabobonnymi rytuałami i zniewoleni kajdanami wychowania w tzw. tradycji chrześcijańskiej chore karły europejskiej cywilizacji - mordowania nienarodzonych obywateli. Oto bowiem 5% Polaków opowiada się za aborcją na żądania - czyli, umówmy się, tak naprawdę za europejskim standardem, który zaraz będzie absolutnym być-albo-nie-być społeczeństw UE. Robi się naprawdę nieciekawie, kiedy popatrzymy jak wielka jest grupa kompletnie zacofanych ludzi, którzy wykluczają aborcję w każdej dziedzinie - tych jest w naszym kraju ponoć 30%. Trzydzieści procent! To jest cała masa ludzi, którzy nie mają kompletnie żadnej świadomości społecznej! 60% odpowiada, że dopuszcza aborcję w szczególnych przypadkach, czyli pewnie jest za utrzymaniem obecnej, chorej sytuacji naszego prawodawstwa w tym temacie.

Na szczęście pani Wanda Nowicka podsuwa nam pewną możliwą interpretację tych badań - Ta postawa jej zdaniem "świadczy o o hipokryzji społeczeństwa". Jest trochę pocieszające, ale i tak źle wróży naszemu rozwojowi. Wiemy aż za dobrze, że bez postępu w warstwie ideologicznej, żadne zmiany na lepsze sytuacji naszego kraju nie będą możliwe. Zachodni inwestorzy nie będą masowo przyjeżdżać do Polski wiedząc, że nic tu się nie zmieniło od czasów przedwojennych, albo i jeszcze dawniejszych. Nie będą chcieli zostawiać swojego kapitału w kraju antysemickim, który do tego jest kompletnie niewrażliwy na najważniejsze potrzeby współczesnego społeczeństwa. Wstyd!


tekst oparty na publikacji "Rz" T. Nieśpiała http://www.rp.pl/artykul/450884__Nie__dla_malzenstw_gejowskich.html